Podróż trwała w sumie około 3 godzin. Podróż, podczas której weterynarz nie raz rozważał, czy życie tego węża jest warte zmarnowania na niego całego dnia, plus potencjalnie dodatkowego. Inne zwierzęta w potrzebie również mogły potrzebować Twojej pomocy…
Podjęła jednak decyzję, której będzie musiała się trzymać. Po trzech godzinach dotarła do węża. Kiedy wreszcie udało jej się spojrzeć na niego, od razu wiedziała, że warto było podjąć ten wysiłek.